Kochana przesyłam milion światełek dla Drobinki i dla Wiktorii(*)(*)(*). To co teraz dzieje się w Twoim sercu będzie jeszcze trwało i trwało. Tylko czas zmieni , że będzie inaczej. Ani lepiej ani gorzej.Po prostu inaczej.Ja potrzebowałam 2 lat , żeby zacząć optymistycznie patrzeć w przyszłość. Mój mąż na widok maleńkich dzieci od zaraz się uśmiechał a ja na widok noworodka płakałam . Teraz boli bardzo , ale umiem się uśmiechać .Odwiedzaj swoje księżniczki tak często jak potrzebujesz.One na pewno patrzą z góry i uśmiechają się do cudownej mamusi.
Przytulam.Mama małego Boguszka(*)(*)(*)
|