Ja nawet nie wiem jak to się stało , że nagle odkurzając dojrzałam do takiej decyzji , by móc to na głos wypowiedzieć. Nieraz czytałam na forum jak dziewczyny opisywały ten moment , że na wszystko trzeba czasu i nie wolno się do niczego zmuszać , ani nie pozwolić by otoczenie wywierało na nas presję , że już czas, że powinnyśmy pozwolić odejść naszym dzieciom. Kiedyś nawet mi przez myśl nie przeszło, bym mogła to powiedzieć , myślałam że jak to powiem to tak jakbym miała już zapomnieć o Amelce i że Jej będzie przykro. Długo się biłam z tymi myślami, czasami huczało mi w głowie , że to już teraz , że tak powinnam postąpić i wreszcie to powiedzieć , ale w myślach doszłam tylko do słowa "pozwalam" i dalej nie potrafiłam dokończyć , aż do dzisiaj , kiedy powiedziałam na głos " Pozwalam Ci odejść ". Jak widać na wszystko potrzeba czasu, u mnie minęło prawie 34 miesiące , czy to za wcześnie , czy za późno powiedziałam , nie wiem , jedyne czego chcę to by Amelka była Tam szczęśliwa . Czasu nie cofnę, nic nie mogę zrobić by mieć Ją tu na ziemi, , jedyne co mi pozostało to tęsknić i kochać bez końca.
Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie, za dobre słowo , za pamięć , za wszystko.
Dla wszystkich Aniołków w Niebie (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)....
Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010) i ziemskiej Roksanki (*1996) Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę
|