Z Karolą sądzę ze nic powaznego ale lepiej dmuchac na zimne bo podobny problem z nerkami miała jakieś 4 lata temu, ale potem wszystko wróciło do normy. Facet który robił usg nic nie mówił żeby natychmiast udac sie do lekarza ale ja zapisałam ją na wizytę - luty. Przed samą wizytą powtórzę jej usg. Dziś przypadkiem w telewizji lokalnej obejrzałam reportarz o koledze Kacperka z alejki - Filipku - 2,5 roku. Jak ja się upłakałam. Rodzice podejrzewają lekarkę o zaniedbanie. Czy jest sprawiedliwe ze zdrowe dziecko nagle zachoruje i odchodzi. Wszystko jest takie ulotne, takie kruche.