To co siedzi w naszych głowach to te ciagłe analizy. Psycholog mi mówiła, że to nigdy nie zniknie. Jedynie z czasem będzie rzadziej wracać i nie będzie to tak bolesne. Mi to się sprawdziło. Boli mnie nadal jak pomyślę o tej ferelnej nocy, kiedy odszedł Kacperek, ale nie tak mocno jak zaraz po tym co się stało. Każdy dzień to dla mnie/ dla nas walka z potwornym bólem i strachem. może to przeminie i będą tylko same pozytywne wspomnienia
............................................................. mama Kacperka *25.08.2010 +23.05.2012 i ziemskiej karoli 6l