Dwa i pół roku... pamiętam każd± minutę z tamtej niedzieli, tej cudownej niedzieli kiedy pojawiłe¶ się na ¶wiecie. Tatusia mocno przejętego, mamusię szczę¶liw± że w końcu,że za chwilę Cię przytulę... Byli¶my tacy szczę¶liwi, tacy spokojni, tacy nieczego nie¶wiadomi... Niesamowite szczę¶cie gdy w końcu mogłam Cię przytulić... byłe¶ taki spokojny, cudowny, nasz Synek wymarzony... i tylko nie płakałe¶, w ogóle nie płakałe¶. Czułam, że to nie dobrze... Kochanie.
Mijaj± miesi±ce a ja ci±gle nie potrafię pogodzić się z Twoim cierpieniem, nie potrafię poj±ć czemu tak okrutny los Cię spotkał. Kto¶ mi powiedział, że urodziłe¶ się po to by cierpieć... tak bardzo chciałabym wiedzieć, że byłe¶ choć odrobinę szczę¶liwy. Przepraszam Skarbie, przepraszam, że nie mogłam Cię tulić, że musiałam Cię tam zostawiać, że nie obroniłam Cię przed tym wszystkim...przepraszam. Franeczku, tak bym chciała... wiem, Ty wszystko wiesz, mój dzielny, m±dry Synku. Tęsknię za Tob±. Brakuje nam Ciebie, w dommu już zawsze będzie ta pustka, ktor± pozostawiłe¶...
Twoja stęskniona mama i tatu¶ i mały niegrzeczny braciszek, o którego tak bardzo się troszczysz. Jakby to było mieć Was obu w domu... B±dĽ szczę¶liwy Skarbie ((*)) mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|