Nicolka w listopadzie skonczy 6....bardzo przezyla smierc Maksia,na poczatku czesto plakala wieczorami,teraz jest lepiej ale widze jak teskni,jak go jej brakuje...zreszta czesto to mowi,ze chcialaby ze Maksio byl z nami,ze teskni...bardzo go kochala...strasznie chciala miec rodzenstwo...i miala,ukochanego braciszka...do dzis pamietam jak jej mowilam:widzisz,masz braciszka juz nigdy nie bedziesz sama....dlatego gdyby nie ona bylo by juz po mnie, tylko dla niej sie staram jakos zyc...choc co to za zycie...ale czasami juz nie daje rady,cuasami poprostu nie mam sil....
kocham Cie skarbie i tesknie...
mama Nicolki i Aniolka Maksia(*+01.11.2009-25.03.2011)
|