Strasznie Ci współczuję, że musiałaś dołączyć do naszego grona Aniołkowych mam. Jeśli chodzi o ból po stracie to on nie mija tylko staje się lżejszy a pamięć na zawsze pozostanie w naszym sercach. (*) - gorące światełka dla Natalki! Asia, mama Bartusia (3.02.2011) i Aniołka Julci (3.11.2008 - 30 tc)