Dziewczyny nie wiem co mam robić. Napiszcie co o tym sądzicie. Moja siostra 2 tygodnie temu urodziła synka. Mieszka 200 km ode mnie a ja boję się jechać ją odwiedzić. Bardzo się cieszę, że wszystko jest u niej dobrze bo ona też bardzo przeżywała naszą tragedię (była w 4 miesiącu ciąży). Z jednej strony bardzo bym chciała zobaczyć małego a z drugiej tak strasznie się boję tego spotkania. Od śmierci mojej Asi nie miałam kontaktu z niemowlakiem. Boję się, że to spotkanie zburzy mój jako taki spokój. Ale czy unikanie spotkania to jest wyjście? sama nie wiem co robić.. może dać sobie jeszcze trochę czasu. Boję się też jak zareaguje mój mąż, on mówi , ze to ode mnie zależy czy pojedziemy ale dla niego to też nie jest łatwa sytuacja. W sumie pierwszy krok już zrobiłam bo poprosiłam siostrę o wysłanie zdjęcia Kubusia ale to nie to samo co wziąć na ręce takie maleństwo. Już nie wspominając o tym, że chciałabym kupić coś dla małego ale nie wyobrażam sobie wizyty w sklepie dla dzieci.... Jakie to wszystko trudne.... Moja mama mówi żebym na siłę nie przyjeżdżała, że jak nie jestem gotowa to nic na siłę ale czy ja kiedykolwiek będę gotowa?? Napiszcie proszę co o tym sądzicie mama Asi *+ 20.12.2011