Kasiu dziękuję... Sama do dzisiaj jeszcze nie mogę uwierzyć, że mam dwie córeczki - jedną tą wspaniałą anielską, która przez cały czas jest zawsze gdzieś obok, drugą tą ziemską, która dzisiaj uśmierza i łagodzi ból po stracie Lilianki... Macierzyństwo po stracie jest strasznie trudne...ale warto walczyć o swoje szczęście... Z takim wspaniałym wsparciem "z góry" jakie mamy człowiek jest w stanie pokonać wiele trudności... Pozdrawiam serdecznie Dla Franusia (*)(*)(*) ------------------------------------------------------------------- "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."