Dziś minął miesiąc od kiedy pochowałam mojego Aniołka i co dziennie jestem u niego a jak tylko mogę to nawet kilka razy dziennie i nie wyobrażam sobie by było inaczej. Zawsze z nim rozmawiam i nie interesuje mnie czy się na mnie gapią tam on jest najważniejszy. A w domu cały czas o nim myślę i przytulam misia takiego samego jaki dostał od nas do trumienki. I mam jeszcze jeden nawyk by w domu nie płakać jak myślę o moim maleństwie głaszczę palec wskazujący tak jak bym głaskała jego rączkę bo właśnie tak trzymałam i głaskałam jego śliczną malutką rączkę jak był w moich ramionach. I tak sobie myślę że każda z nas ma jakiś sposób by mieć kontakt z naszymi aniołkami i by one wiedziały że są naszą częścią. Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.