Ja po porodzie sn widziałam malutką jak leżała na łóżku. Trwało to kilka minut, potem musiałam przejść do innego pokoju na szycie. Gdy wróciłam Pati już nie było. Nikt nie powiedział mi, że możemy się z nią pożegnać. Byłam otumaniona po dolarganie, chyba wtedy było mi wszystko jedno.Żałuję bardzo, że jej nie przytuliłam, nie pocałowałam :( Mam żal do położnej, która mimo tego że była bardzo miła,pomocna, (prowadzi szkołę rodzenia ) nie zaproponowała zostania z małą sam na sam. Ubranka dla córci do trumienki zawiózł mąż panu, który organizował pogrzeb. W dniu pogrzebu mieliśmy godzinkę na pożegnanie się z małą w kaplicy. Otworzyli trumienkę. Nie wyobrażałam sobie, ze jej nie zobaczę. Mimo, że była przeprowadzana sekcja dla mnie ona i tak była piękna. Moja ukochana córeczka. Tak bardzo za nią tęsknię. Zamiast jeździć na spacery wózkiem jeżdżę na cmentarz. Światełka dla naszych Aniołków (*)(*)(*)(*)
|