Nie s±dziłam, że az tak mocno przezywa. U nas kiepski kolejny dzien, bo okazało się że Wi załapał szkarlatyne i bedziemy siedziec w domu prawdopodobnie do konca miesiaca. Juz dzis działał mi na nerwy, choc starałam się nie denerwowac. Jak tyle bede siedziec w domu to boje sie ze cofne sie, bo za duzo bede rozpamietywac. Jednak jak wychodzilam do silowni czy sklepu to jakos tak inaczej było. A mi kaszel powrocil, mam nadzieje ze nie zalapie tego swinstwa. Podłamałam się troche...