Kasiu, tak, bardzo trudno jest podnieść się z tych kolan...człowiek wstaje i powolutku drepcze do przodu, cofa się i znowu upada... nie wiem, kiedy przyjdzie spokój, sama go jeszcze nie odnalazłam,nie zaakceptowałam, nie pogodziłam się, nadal wydaje mi się to niemożliwą niemożliwością... jest na pewno inaczej, boli... tak strasznie,że wydaje się ,że już więcej się go nie pomieści, ale człowiek żyje z tym bólem dzień po dniu....jakoś trwa... Na początku trudno mi było w to uwierzyć, ale jednak tak jest, widzę to po sobie...szalejąca, krzycząca rozpacz ustępuje miejsca tej cichej,nieustannemu bólowi, który jest częścią nas.... trudne są wszelkie rocznice...tak jak u mnie teraz, gdy wszystko wraca ze zdwojoną siłą...i znów ma się ochotę stanąć i krzyczeć całemu światu"moje dziecko nie żyje...! Jakiś kolor, melodia, zapach przywołuje wspomnienia, te z ciąży i te późniejsze....ale te wspomnienia są przecież częścią mojego Antosia....
A ludzie wkoło, ja do dziś nie umiem się pogodzić z tym, że oni, ta cała reszta świata nie cierpi tak jak ja...pamiętam, że przez pierwsze tygodnie po śmierci Antosia miałam wrażenie, że jestem jakby w szklanej kuli wszystko się toczy poza mną, niby jestem fizycznie,ale tak jakbym patrzyła na to z boku....wszystko toczyło się swoim niezmiennym trybem...
Boli, gdy bliscy, rodzina podejmują tzw. normalne życie i niby nie powinnam mieć o to żalu, a jednak miałam..i mam
Bolało mnie jak diabli, gdy teściowa w miesiąc po śmierci Antosia na moje twierdzenie, że nie mam siły rozmawiać, bawić nikogo swoim towarzystwem, że staram się przetrwać każdy dzień powiedziała:"No, ale ileż można"...
ileż można...tragiczne.... Tylko że większość ludzi raczy nas jakimiś pseudo pocieszającymi receptami...
Nie miej więc wyrzutów, że to, co czujesz jest złe, nie na miejscu....
Ciepło pozdrawiam...kochana...dużo sił... Adasiu, dzielny Synku swojej mamusi, cieplutkie światełka w ten mroźny dzień....(*) (*) (*) (*) (*) (*) ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|