Słońce dziękuję za słowa otuchy i za to że się o mnie martwisz... nie wyszłam jeszcze z dołka, a dodatkowo wczoraj wylądowałam w szpitalu, dostałam krwotoku, ciężki miałam dzień... Ale jestem i będę, wczoraj się przestraszyłam tym krwotokiem, ale zdałam sobie sprawę że muszę walczyc dla swojej córeczki... Dziękuję Tobie i KarolciaiJa za słowa otuchy i mobilizacji... Jesteście kochane. Dla Naszych Aniołeczków (*)(*)(*)(*) {(**)}
Kasia
Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama
|