Piszecie kochane mamy, żeby nie ukrywac smutku i łez, jednak to takie trudne, w całej mojej rodzinie widzę jak się męczą patrząc na Mnie i tylko mój mąż i babcia tak naprawdę pozwalają mi na łzy. Wszyscy wokół zapraszają do siebie, chcą przyjeżdżac, doceniam to bardzo, ale jeśli piszę, mówię , że dziś nie mam sił bo zbyt wielki smutek zawłądnął mi sercem to mam wrażenie, że lekko się obrażają,tak jak by móili- jeszcze cierpi przecież musi już wrócic - to było miesiąc temu!!! Jutro chcę po raz pierwszy zawieźc córcię do przedszkola, ale boje się pytań jak synek, tych wszytskich mam które mi kibicowały przez całą ciążę. Ostatnio spytała mnie mama kolegi córci z przedszkola jak synek, jak powiedziałam, ze żył 7 dni i odszedł nastąpiła konsternacja i miałam wrażenie że rozmówczyni chciałaby zapaś się pod ziemię... wiem że nikt nie spodziewa się takiej odpowiedzi usłyszec, ale dlaczego to ja czuję się jak trendowata....
Adasiu Kocham Cię nad życie {(**)}
Kasia
Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama
|