Najtrudniej zacząć... Cztery ciąże i sześć Aniołków(*)(*)(*)(*)(*)
I ciąża 2008 październik niespodziewana ciąża tuż po ślubie ale radość trwałą krótko poroniłam w 7dc. Świadomość tej ciąży miałam tylko dwa dni. Potem szpital, zabieg, wypis i zwolnienie na tydzień. Nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego co się stało. W szpitalu usłyszałam, że to często się zdarza..... Najgorsze jest to, że plamiłam już od dwóch miesięcy a lekarz mówił, że to normalne. W ciąży na pewno nie jestem. To reakcja po tabletkach anty które brałam kilka lat. Myślałam, że muszę się z tym po prostu pogodzić. No i do tego dążyłam..... Zagłuszyłam w sobie ten ból......
II ciąża -O kolejną ciążę nie było tak łatwo długo staraliśmy się o nią. Czekaliśmy i 11 sierpnia 2010 są dwie kreski na teście... Tydzień później okazuje się, że to trojaczki. Szokowi ustępuje ogromna radość i szczęście. Do 21tc wszystko przebiega wzorowo-ciąża, wyniki badań, rozwój maluszków. W 18tc dowiedzieliśmy się, że będą dwie dziewczynki i chłopczyk:) W 21tc bardzo skróciła się szyjka i trafiłam do szpitala. Tam leżenie plackiem ale nie narzekałam bo to dla moich kluseczków:) Ale z dnia na dzień coraz gorzej. Postępujące rozwarcie, sączące się wody, które po trzech tygodniach odchodzą, dodatkowo okazuje się że mam zakażenie wewnątrzmaciczne... Decyzja lekarzy natychmiast cesarka. I tak w pierwszym dniu 25tc przychodzą na świat Tosia, Miśka i Tymek. Ich życie trwa kilka godzin... Mślałam, że i moje życie skończyło w tym samym czasie co ich... Pogrzeb 7stycznia 2011 w moje 30-te urodziny, które inaczej sobie wyobrażałam.... Wydaje się, że to zły sen i obudzę się z niego... Ale co rano jest to samo-tylko blizna po cesarskim cieciu i pustka w sercu...
III ciąża -czerwiec 2013 wyczekana i jest serduszko bijące nie dopuszczałam myśli, że mogłoby coś pójść nie tak. Zaczęłam już nawet trochę się cieszyć i planować.... Niestety w 8tc dowiedziałam się, że mojemu maleństwu przestało bić serduszko.... Miało zaledwie kilka tygodni i kilka milimetrów ale ból ogromny.... I tak moje dzieciątko powiększyło grono Aniołków......
IV ciąża.... Badania krwi i moje serce pełne nadzieji.... Niestety ta nadzieja została szybko zabita.... Lipiec 2017 kolejne poronienie....
Moje serce jest puste a jedyne co tam można znaleźć to ból, żal i rozpacz......
I tak gdzieś tam mam sześcioro dzieci(*)(*)(*)(*)(*)(*) sześć małych duszyczek..........
.
|