Ja dolacze sie do tego co napisala Joanna. Ja rowniez spotkalam sie po smierci Filipka z moja kolezanka ktora ma corke starszą od mojego synka o 2 miesiace.Weszlam i zobaczylam mala istotke leząca w lózeczku, ze lzami w oczach podeszlam a ona usmiechnela sie do mnie zalalam sie lzami moja kolezanka tez. Ale teraz wiem ze to bylo mi potrzebne, bolalo serce pekalo na coraz mniejsze kawalki ale bylo potrzebne. Rowniez dodam ze ta koleznka byla ze mna po stracie Filipka nie odsunela sie podala reke, oczywiscie nie wie co ja czulam i czuje ale byla. A co do prezentu mozesz kupic misia wszedzie ich pełno wiec nie musisz odwiedac sklepu dla maluszków. Zycze duzo sił.