Dla Madzi (*)(*)(*)(*)(*) Wiem jak ciężko patrzeć na inne dzieci, mnie tak strasznie dusiło że aż tchu nie mogłam czasmi złapać i byłam zazdrosna o szczęście ich mam aż pewnego dnia tutaj na forum przeczytałam, że być może ta matka również wcześniej przeżyła stratę swojego dziecka a teraz nareszcie się doczekała dzidziusia. U mnie w rodzinie też urodził się chłopczyk 4 miesiące po śmierci mojego synka, było mi bardzo ciężko ale pojechałam z prezentem do niego - była to jedna z najbardziej trudnych dla mnie wizyt jednakże kiedy w tym roku urodziła się mi córeczka oni sami przyjechali dopiero po 4 miesiącach. Życzę Ci upragnionych 2 kreseczek i znowu zacytuje tu kogoś z forum " ... nasze dzieci nie umierają tylko zmieniają datę swoich narodzin..." mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)