O dłuższego czasu z żoną przeglądamy forum, bardzo nam pomogło jakoś się pozbierać, choć nie raz płaczemy. W tym momencie miałby już prawie roczek, pewnie szykowałbym mu jakiś wspaniały prezent a mogę jedynie zapalić znicz. Najgorsze jest to, że w naszym kraju umierają dzieci zdrowe, które gdyby nie rutyna lekarzy powinny żyć. W naszym przypadku nic nie wskazywało tragedii, cała ciąża książkowa, normalnie zaczęty poród, a później informacja, że dziecko zmarło bo lekarze zignorowali obawy małżonki i czekali, aż było za późno. I nagle całe życie zawaliło się, wszystko było naszykowane, zapięte na ostatni guzik, ile ja się naszukałem baloników w kształcie zwierząt. Zbliża się 1 listopada i choć na cmentarz jeździmy co dwa tygodnie to boję się wizyty w tym dniu, boję się przypadkowych spotkań z rodziną, boję się, że nie wytrzymamy. Strasznie za tobą tęsknimy synku, kochamy cię mocno. Mama i Tata Błażejka 41tc. Radek
|