kiedy myślę,że jest lepiej przychodzi taki dzień jak dzisiaj może dlatego że dziś 15.10-DDU mój taki pierwszy jako aniołkowej mamy, gdy na nowo wszystko powraca.od rana znów nie mogę znależć sobie miejsca,jakże różni się od tego zeszłego roku-wtedy od 5dni wiedziałam że rośnie we mnie malutka istotka i byliśmy wtedy tak bardzo szczęśliwi,liczyłam wtedy tygodnie do końca,pamiętam pierwsze łaskotanie a pożniej te silne kopniaki którymi mnie wtedy obdarowywała-śmiałam się wtedy że rośnie nam mały piłkarz.Miałam ją 40tyg i 3dni ciąży-tylko.była zdrowym bobaskiem w moim brzusiu.Tyle ostatnio było na forum o przeczuciach-a ja nic nie przeczuwałam,byłam pewna że będzie dobrze.może gdybym jadąc zeskurczami co 5min do szpitala i słysząc że to przepowiadające gdybym coś przeczuwała kazałabym zrobić lekarzowi usg i ktg a nie wracała do domu by póżniej w środku nocy jechać do szpitala z krwawieniem i pozwalając położnej zrobić lewatywę bo miał być jeszcze czas do porodu-rozwarcie tylko na dwa palce.tylko,że jak się póżniej okazało nie było czasu bo gdyby nie mąż urodziłabym chyba sama na muszli.nic nie przeczuwałam,cieszyłam się że zobacze moją maleńką.ale ona nie płakała i od razu ją zabrali ratować.przez cała ciąże prosiłam Boga by się nią opiekował,a On ja zabrał.błagałam by ją zostawił nam,gdy byliśmy się z nią pożegnać-a ona leżała taka śliczna podłączona do tych wszystkich rurek,mogłam tylko ją głaskać-a tak bardzo chciałam przytulić.Mój malutki aniołek zmarł prawie 2godz po porodzie.od rana mam to wszystko przed oczami jakby to było wczoraj-minuta po minucie.może to przez ten dzisiejszy dzień DDU a może przez pogode bo pada-a może po prostu tak ma być.Ściskam Was wszystkie Aniołkowe mamy i nasze najukochańsze Aniołki. Kocham was moje córeczki.
|