Tak bardzo mi dzisiaj Ľle, przykro ,smutno, ciężko. Byłam na mszy, pierwszy raz od 8 miesięcy po ¶mierci Amelki. A w ko¶ciele akurat na tej mszy chór, który gra na gitarach i ¶piewa tak pięknie , że aż w ¶rodku człowieka co¶ pęka. Od razu wróciły wspomnienia z mszy odprawianej w intencji Amelki w lutym, wtedy też tak stali¶my, chór przepięknie ¶piewał a łzy leciały ciurkiem , wtedy aż zanosiłam się od płaczu. Dzi¶ to samo, tak ¶cisnęło mnie za serce, a łzy płynęły po policzkach. Niewiele brakowało a wyszłabym z ko¶cioła bo bałam się , że dłużej tak nie wytrzymam, że uduszę się własnym bólem. Mało tego, na dzisiejszej mszy były chrzciny, słychać było płacz maleńkich dzieci. A mi po raz kolejny pękło serce, bo to przecież mógł być chrzest mojej córeczki. Dlaczego??? Boże dlaczego ???
Amelko dla Ciebie mój kochany aniołeczku (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)..... Tak bardzo Cię kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę
|