Franeczku mój... jak to jest przytulać Cię, k±pać, nosić, przewijać, karmić.... ???? Jak to jest patrzeć na dumnego tatusia bawi±cego się ze swoim synkiem, jak to jest chwalić sie wszystkim że tak pięknie ro¶niesz, że byłe¶ dzielny na szczepieniu, że w nocy marudzisz... Boże jak to jest? Dlaczego ja tego nie mogę wiedzieć...??? ....a dlaczego wiem aż za dobrze jak boli bezsilno¶ć, jak wykańcza ¶wiadomo¶ć, że moje dziecko cierpi i nic nie mogę zrobić? ...dlaczego musimy wiedzieć jakie to uczucie gdy lekarze stawiaj± wyrok - tylko leczenie paliatywne... dlaczego wiem jak to jest zostawiać dziecko samo po¶ród tej aparatury i obcych ludzi i wiedzieć, że jak jutro przyjdę może już Go tam nie być... dlaczego musiałam widzieć strach w Jego ¶licznych oczkach? Dlaczego życie mojego dziecka musiało byc takie trudne, takie krótkie i okrutne, dlaczego... dlaczego teraz norm± naszego życia jest chodzenie na cmentarz i zapalanie ¶wiatełek? dlaczego większo¶c dookoła nie potrafi i nie chce zrozumieć że moje dziecko było jest i będzie i że ja też rodziłam i mam± też jestem.... dlaczego to życie jest takie niesprawiedliwe, dlaczego my wszyscy tutaj musimy wiedzieć jak bardzo niesprawiedliwe jest to życie...????
Do kogo mieć pretensje?, do siebie, do Boga, do lekarzy..... do kogo, dlaczego?
Franusiu bardzo tęsknie... Bardzo Cie kocham Synku (*)(*)(*) mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|