Wiolu, trzymaj się Kochana... Przytulam Cie bardzo mocno... Bądź silna, dasz radę... musimy byc silne... Dwa tygodnie temu nasi sąsiedzi z ulicy chrzcili synka, chłopcy byliby rówieśnikami... widziałam z jakim przerażeniem spojrzeli na nas jak spotkaliśmy się na parkingu przed kościołem... a ja dlaczego nie mogłam poczuć tej dumy trzymając Syna do chrztu... Zawsze trafiamy na Chrzest podczas mszy św. i zawsze ryczę, nie mogę przestać wtedy...
I ten świat... choć na chwilę mógłby się zatrzymać...
I nie mów, że jestes beznadziejna... przecież to bzdura jesteś wspaniałą mamą dla Franusia i Antosia także, lepszej nie mógł sobie Twój Antoś wymarzyć...