Nadio z tym poczuciem zdrady naszych dzieci to każda mama ma podobnie. Przez bardzo długi czas nie chciałam, nie umiałam robić nic dla siebie...zakupy, fryzjer...a gdzie, po co...przecież moje dziecko odeszło to po co mi nowe szmatki, po co fryzura...
Ale wiesz przyszedł kiedyś taki dzień, że stanęłam przed lustrem spojrzałam na siebie...zmęczona, spuchnięta, roztrzepana...o nie...tak żyć się nie da!!! pomyślałam...Czy Lilianka chciałaby oglądać taką mamę...na pewno nie!!! I wiesz zrobiłam ten pierwszy krok...poszłam do swojej fryzjerki, kupiłam sobie kilka nowych ciuszków...Bo kurcze Nadio życie ucieka, dzień za dniem przelewa się między naszymi palcami. Nadio nie pozwól na to aby tracić ten cenny czas jaki nam tu pozostał...Ja wiem, że boli...oj cholernie boli...Ale Nadio musimy jakoś wziąć się w garść i iść do przodu...Niech nasze maleństwa patrzą z GÓRY na nas i niech będą dumne...Niech pokazują swoim anielskim kolegom i koleżankom..."popatrz to moja mama - śliczna prawda"...
Nadio przytulam Cię mocno...uwierz w siebie...Twój Antoś czuwa nad Tobą codziennie...
Antosiu malutki daj mamusi sił Dla Ciebie światełko {*}{*}{*} ------------------------------------------------------------------- "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."
Kocham i tęsknię...
|