boże, aż się łzy cisną się do oczu. to jest straszne! co w takiej sytuacji zrobic? zadna z nas nie wie, jedynie wierzyc ze im jest lepie bardzo Ci współczuje, i wierze że nie da sie życ dalej, tzn nie tak jak sie zylo do tej pory. Te nurtujące pytania, te chwile ktore sie wspomina, rany to boli! ja dzis patrzyłam na swój test na pierwszym nie wyrazna kreseczka dzien pozniej drugi na ktorym widoczne dwie grube krechy, radosc, zaklopotanie od czego zaczac, umowiona wizta u lekrza, wyczekana chwila. radosc z zakupionych ciszków, wyobrazenia jak to bedzie wspaniale, i po czasie rozczarowanie. Nigdy tego nie zrozumiem. Ja tez straciłam swojego synka, i wiem że bardzo ciezko sie pozbierac, światełka dla twojej księżniczki [*][*][*][*][*] i dla reszty aniołków[*]{*][*}[*}[*} i dla mojego synka [*][*][*}[*][*] życze siły! Sandra Mamusia kochanego Kubusia! 14.05.2010r [*]:( Oliwki 14.04.2011r [*]:( I Wiktorka ur 11.01.2013r:)
|