Trzymam mocno kciuki, aby sie udało!!!!!i dzidziuś, braciszek albo siostrzyczka Lenki, urodził się w pełni zdrowy. Ja nie moge pojąc tego okrucieństwa losu , inne nie sznują się wczasie ciązy, piją, palą, nie chca tego dziecka i mają, całe i zdrowe, a inne czekają, snują plany, cieszą się ciąża, która jest wyczekiwana, chciana, robią wszystko z myslą o dziecku i dla dziecka i ....los zabiera im dzieciątko...To takie niesprawiedliwe, okrutne....
Życzę duzo sił i światełka dla Lenki ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|