mamo Adasia zycze ci duzo sily i milosci.przeczytalam Twoja historie,bardzo mi przykro.zal mi nas wszystkich tutaj...ale trzymaj sie choc trundo w to teraz uwierzyc to bol z czasem bedzie mniejszy,chociaz juz na zawsze naznaczone smutkiem bedziemy.ja tez nieraz normalnie funkcjonuje a nie raz rozpadam sie i placze na ulicy i nie umiem tego powstrzymac.a ostatnio zrobilam sobie przerwe 2 mc od praccy bo czulam ze wraca depresja.zbieram sily i juz chce wrocic do ludzi.takze tak to jest.jaszcze beda biegac po domu nasze ziemskie dzieci
|