chyba ta matczyna ślepota boli najbardziej... jak mogłam nie zauważyć, że Tomuś mając 4 m-ce zapierał się do siadania a mając 5 m-cy przestał to robić... i zaczoł na 3 tyg przed śmiercią a ja czułam się wtedy tak niesamowicie szczęśliwa jakbym wygrała na loterii... byłam ślepa i chyba uparta jak mół bo ja wciąż twierdziłam że mój Synek jest zdrowy, absolutnie zdrowy... i jaka ja byłam z niego dumna i nadal jestem... buleczka