Po tym co piszesz wiem ze Kasia byla z wami, moze chciala ci cos powiedziec, ze jest, ze czeka ale najpierw jest Krzysiu ktorym tu na ziemi musisz sie opiekowac. I ten spokoj o ktorym piszesz..
Dziekuje Jolu za pamiec i modlitwe. U nas dzien za dniem mija, nadzieja jest ale ciagle jest to wielkie oczekiwanie na zywe dziecko, ktorego wczesniej nigdy nie bylo...ech, wszystko juz takie inne...
Ja na tyle jestem szczesciara ze mam Amelki zdjecie ktore nosze na szyji w medalionie...dla mnie to maly Pan Jezus-moje dziecko ktore cierpialo, umarlo...tylko ja nie wiem jeszcze dlaczego tak sie stalo..
Pozdrawiam cie Jolu serdecznie i modle sie za wasza rodzine i opieke nad wami. Ps. Kasia kocha cie bardzo Jolu i to Ona opiekuje sie Toba, chociaz tu na ziemi to rodzice opiekuja sie dziecmi, u nas jest inaczej juz wszystko...
(*)(*)(*)
mama Amelki(*) malgorzata wesolowska
|