Czuje dokładnie to samo co ty. Cały czas się zastanawiam czy moje dziecko nie dawało mi jakiegoś sygnału że coś jest nie tak a ja tego niezauważyłam.Każdego dnia zasypiam z poczuciem winy. Ja niewiedziałam że mój synek był okręcony pępowiną i że był w niebezpieczeństwie a jak było u ciebie? Justyna_82 napisał(a): > A mi po głowie chodzi, że moje ciało, zamiast być azylem stało się GROBEM, że jako kobieta czuję się jak trędowata, jakbym była jakimś fatum...pępowina "nić" życia zabiła moją córeczkę...a może to ja??????
>
> Mama Hani ur.zm.20.05.2009 mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)