Kochana jestem Ci bardzo wdzięczna, że piszesz do mnie. Skoro tak myslisz to chyba zdecyduje się na ten wyjazd. Przede mną jeszcze 4 tygodnie urlopu i też nie wiem czy będę miała gdzie wracać czy mnie nie zwolnia. Nie pracuję już od 9 styczna. Chyba Ci jeszcze tego nie pisałam, ale ja leczyłam się przez 3 lata przed ciązą na nadciśnienie i w ciąży też i pewnie to zabiło moje Maleństwo. Niedługo mam mieć wyniki z sekcji zwłok, bo jak lekarze przyjmowali mnie do szpitala to mówili, że dzieciątko mogło miec powazną chorobę nerek ponieważ w ogóle nie miałam wód płodowych.Jak się dowiem może będe spokojniejsza. Bardzo za nią tesknię. Trzymaj się cieplutko dla swojego Krzysia, a Kasieńka też Cie potrzebuje. Pa dorota mama Aniołka Zuzi, Oleńki i Michała dorota