agunia napisał(a): > Przykro mi bardzo. Ja równiez urodziłam synka(*20.05.2009)Adrianka, który odszedł do innych aniołków jest mi bardzo bardzo smutno. W środe mamy pogrzeb czy to wytrzymam????.
Pogrzeb to bardzo ważny etap, niejako daje ulgę pożegnania, brak pożegnania jest po stokroć gorszy. Ja najpierw nie chciałam iść, mąż też myślał, że tak będzie dla mnie lepiej psychicznie i fizycznie, bo po cc jeszcze miałam problem z dłuższym staniem, ale miałam czas to przemyśleć, zdecydowałam się i nie żałuję, tym bardziej, że była to dla mnie jedyna okazja zobaczenia Krzysia na żywo, choć martwego, trochę już zmienionego. Zastanawiałam się, czy będzie mnie ciągnęło, aby np. się rzucić do wykopanego dołu, czy będę szalała... nie, na pogrzebie ja z moim mężem byliśmy najbardziej trzeźwymi osobami. Kuzynka zawodziła, rzucała mi się w ramiona, zachowywała się, jakby to było jej dziecko, ja ją musiałam uspokajać, przeszkadzała tym zachowaniem, przeszkadzała w godnym pożegnaniu naszego synka. Kiedy trumna była już w dole, stanęłam na krawędzi i tak się kiwałam, na zimno oglądałam ten widok. Owszem, w czasie ceremonii kilka razy poleciały mi łzy, staliśmy wtedy z mężem przytuleni i spłakani, ale warto było przeżyć ten pogrzeb, to było nam bardzo potrzebne. ------------------------ Krzyś 36tc ur.29.10.2008 zm.30.10.2008 Agnieszka ur.17.12.2009 Karolek zm...(16tc?) - ur.11.08.2013 21tc Jacuś ur.14.08.2014
|