Ja poczatkowo tlumaczylam sobie ze Pan Bog zabral mojego Marcelka bo Go potrzebowal itd. zaprzyjaznione siostry zakonne tez mi to tlumaczyly po Bozemu i na poczatku jakos to pomagalo..ale teraz jakos nie moge sie przemoc aby isc do kosciola..mam zal do Boga dlaczego dostaje ciagle tyle kopniakow od zycia czyli od Niego bo podobno to On kieruje naszym zyciem..zabral juz tylu moich bliskich i w ogole ciagle rzuca mi klody pod nogi..a to ze zabral mi Marcelka bylo przegieciem..jestem zla..i na dodatek nie chce mi dac nastepnego dziecka..i nie wiem dlaczego..pewnie to ze teraz tak mysle to etap mojej zaloby i kiedys znowu zaczne chodzic do kosciola..w swieta pojde jak najbardziej..ja czesto rozmawiam z Bogiem (monolog oczywiscie) ale sam na sam, nie w kosciele.. Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009) http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl