Olu, generalnie to ja jestem bardzo spokojna i miła, panuję nad temperamentem w myśl zasady "jak masz powiedzieć coś przykrego to lepiej nie mów wcale". Ale jak mi się szala przeleje to jakoś mnie ponosi. :)))
Moja bratowa... Aktualnie jest w ciąży to 11/12 tydz. Mój brat miał nikomu nie mówić. Tzn. nikomu kto mógłby to przekazać naszym rodzicom. Bo ona marzy o tym żeby to był chłopiec, jedyne przedłużenie rodu i nazwiska mojego taty, a co najważniejsze jest pewna że mój tata na wieść o takim wnuku poleci jak na skrzydłach przepraszać Jaśnie Panią, że jej nawtykał przez telefon dzień czy dwa przed ich ślubem kościelnym. Zresztą razem sobie nawtykali bo jej się buteleczki od napojów nie podobały, zresztą czepiała się od miesięcy o wszystko. Co oznacza, że mój brat nie miał komu powiedzieć. Pracuje z siostrą mojej mamy i kilkoma ciotkami, kolegów nie ma bo bratowej nie przypasowali. Czasem dorabia u mojego męża, lubią się i przyjaźnili się zanim nam przyszło do głowy żeby zacząć się spotykać. Wpada więc czasem przed pracą, tą drugą, do nas na kawę. Wprost tryskał radością że ma 2 mm kijankę. Oczywiście obiecaliśmy że nikomu nie powiemy, ona nawet nie wie że wiemy o ciąży. Oczywiście jej cała rodzina wie bo obdzwoniła wszystkich.
Chora sytuacja. Teraz są święta. Zawsze spotykaliśmy się u nas na objedzie rodzinnym. Teraz nie przyjdą no żeby nie było widać.
Mój tata??? Po nim to spłynie jak po kaczce. A jeśli nawet go zaboli to tego nie pokaże. I szczerze wątpię żeby nawet na łożu śmierci ją przeprosił. Jest uparty jak osioł. Zresztą uważam że sama zaczeła, i to co usłyszała jej się należało. I jeśli już to ona powinna przeprosić pierwsza. Mój tata to kawał cholery. Dobry z niego człowiek ale czasem bywa jak opryskliwy wrzód na dupie.
Mamy mi szkoda. Czasem pyta czy się z nim widziałam albo co słychać u niego, a ja rżnę głupa że nie wiem. Nie jest z nią najlepiej. I nie chcę myśleć jak się poczuje gdy się dowie od kogoś.
Namawiam brata żeby powiedział ze względu na mamę, ona naprawdę jest w nienajlepszej formie, ale on twierdzi jeszcze nie czas na to.
Mój mąż spytał dobitnie kiedy zamierzają powiedzieć, pod koniec ciąży czy po porodzie. Będą się bunkrować i chować żeby nikt nie zauważył. Nie przesadzaj, przyjdzie czas to powiemy - czytaj Księżna wyrazi zgodę to powiemy. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|