Kochana Teresko ja wiem że jestem młoda, 4 grudnia skończę 30, i w sumie jakbyś się dobrze postarała to mogłabym być twoją córką, wiem że mogę mieć dzieci i chcę je mieć, zawsze marzyłam o trójce. Kocham życie i mam marzenia, może trochę inne niż kiedyś ale mam. Krótsze i prostsze. Dla mnie bardziej oczywiste. Chcę żeby moje dziecko zostało ze mną, jeśli będzie ono w stanie przeżyć to życie szczęśliwie i z uśmiechem. Mam też takie zwykłe - dzisiaj właśnie poszły mi rury w łazience, ma do zerwania pół ściany i pół podłogi, właściwie to cały remont łazienki, i choć zacznie się od poniedziałku to ja marzę żeby już się skończył - zwykłe ludzkie marzenie.
Napisałam że nie ma już marzeń bo tamtych marzeń już nie ma i nigdy nie będzie, bo nie ma Tomcia. Teraz marzę aby On tam był szczęśliwy. Ja jestem już inna i inne są marzenia.
Teraz proszę Boga żeby było inaczej, żebym nie musiała decydować o życiu własnego dziecku.
Dziś wiem że życie nie jest oczywiste, kończy się jak pstryknięcie palcami, w najmniej oczekiwanym momencie. Nigdy nie będę pewna jutra, bo wiem że może go nie być. Ale pomimo to uważam że warto cieszyć się życiem i czerpać z niego tyle radości i miłości ile jesteśmy w stanie. Czasem są łzy, czasem uśmiech, tak to już jest dziwnie poplątane.
Dzięki dziewczyny że jesteście, bo jakoś ostatnio mi jest ciężko. Trochę mnie wkurzaja te wszystkie reklamy walentynkowe. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|