Witam,
ja jestem mamą Anołka od prawie 8 lat. Franek jest moim pierwszym dzieckiem. Przez tyle lat było mnóstwo, różnych sytuacji. Reguła jest jedna - dla Świata naszego Synka nie ma, dla nas On ciągle jest. Po prawie 2 latach od śmierci Franusia pojawił się Staś, niedługo potem Julian, teraz czekamy na czwartego synka. Dla nas to oczywiste, że czwarty i zawsze tak mówię. Zawsze wliczałam Franka do liczby swoich dzieci. Po pewnym czasie to łatwiej mówić... Ostatnio w trakcie luźnej rozmowy o dzieciach, z koleżanką w pracy, mówię że mam 3 synków a ona mnie porawia, ze 2, na co ja że 3 a ona, że przecież masz Stasia i Julka. Wytłumaczyłam Jej spokojnie, wysłuchała, przeprosiła bo nie wiedziała. Zaden problem, nie opowiadam o tym na prawo i lewo ale jeżeli pada pytanie o liczbę dzieci to zawsze wiem jaką liczbę podać. Mi to teraz przychodzi zupełnie naturalnie, ale na początku było dużo trudniej. Dobrze pamiętam i bardzo współczuję bo rzeczywiście w sytuacji kiedy traci się pierwsze dziecko to jest się taką mamą, która dla większości dookoła mamą nie jest. Dzisiaj wiem, że to nie jest ważne. Najważniejsze jest to co my wiemy, co czujemy.
Ściskam mocno i życzę dużo sił. K. mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|