Kiedy umierało mmoje dziecko, nie było mnie przy niej , ja leżałam w sali pooperacyjnej ona w inkubatorze w innej. Pamiętam jak przyjechała po nią karetka z CZD i widziałam ten jadący inkubator ale zza matowej szyby nie widziałam dziecka. Wszystko działo się szybko, ale za póżno aby uratować jej życie. Zmarła w innym szpitalu, nie mołam byc na pogrzebie, nie mogłam sie z nią pożegnać ... nadal jest mi smutno. Bardzo Ci współczuję, nie są to tylko słowa.
|