Od śmierci mojego Synka minęło już 7 lat. W ostatnich dniach dowiedziałam się od cioci (zakonnicy), że jest we mnie gniew i przemawia przeze mnie szatan. Powiedziała to na podstawie tego, że ja wciąż tęsknię za Synkiem. Ale czy to źle, że serce tęskni, a z oczu łzy same płyną? Nie mam pretensji do Boga, że mi go zabrał - może był mu tam potrzebny. Mama Aniołka Mateuszka (+ 24 paź. 2007), Amelki (31.12.2008) i Agatki (16.07.2011).
|