Dziś rano spotkałam tą moją przyjaciółkę, przy laboratorium. Nie potrafię teraz z nią rozmawiać. Ma taki ładny brzuch...też bym pewnie taki miała... wróciłam do domu i strasznie mi było źle i trochę popłakałam. Chwilę później zadzwonił Pan z zakładu kamieniarskiego, że jadą małej założyć pomnik. Jest piękny. Nie myślałam, że taka rzecz poprawi mi dziś tak nastrój. Cieszę się, że mała ma już swój "stały ziemski domek". Kocham Cię moja córeczko, kolorowe światełka dla Ciebie (**)(**)(**) "Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..." Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham Oraz ziemskiej Liliany
|