Nie myslalam jeszcze o pomocy psychologa ale chyba musze bo leki tez potrafia zgubic. Ciezko bedzie zyc bez Kacperka ale mam jeszcze dla kogo zyc dla meza i 7 letniego brata ktorego musze wychowac jesmu tez zostalam tylko ja...tylko nie moge sie przemoc,nie mam ochoty rozmawiac nawet z bliskim,wole wlasnie korzystac z forum gdzie sa osoby ktore mnie rozumieja i jedynie ma rozumie.Niestety w polowie rodziny nie ma zadnego wsparcia dla nich to jest proste ze szybko dojde do siebie zajde w kolejna ciaze i bedzie dobrze,ale to nie jest takie proste na kolejna ciaze tez nie wiem czy kiedykolwiek sie zdecyduje skad mam wiedziec czy znowu by nie stalo sie tak jak teraz;(? Nikt nie wie Weronika
|