Kochana Aniu dzisiaj 38 miesiąc bez Ciebie kochana, bardzo tęsknię, tak bardzo brakuje mi Twojej obecności, patrzę na plac przez okno i widzę brak Twojej Pandy, już mi nie pomachasz, nie przybiegniesz otworzyć mi bramy jak ja przyjadę z pracy, takich drobnostek mi brak, nie pomalujesz kuchni jak wyjechaliśmy na wczasy z tatkiem, potrafiłaś zorganizować tak rodzeństwo, że musieli Ci pomóc, potrafiłaś ich zmobilizować nie było dwóch zdań. Córciu tak bardzo tęsknię, żyję ale co to za życie, ból i cierpienie, dzień zaczynam od myśli o Tobie i tak kończę, rodzina tęskni za Tobą. Mobilizuję się aby się zbierać jakoś, abyś nie musiała się wstydzić swojej mamy, abyś była ze mnie dumna tak jak ja jestem z Ciebie dumna, że byłaś , ale czemu Cię nie ma. Teraz to na pewno pozwoliłabym Ci mnie malować, siedziała bym godzinami bez ruchu, abyś tylko była, mogę tego tylko żałować. Muszę się dzisiaj jakoś pozbierać, tylko najchętniej uciekłabym ale gdzie i po co? Jestem dzień w dzień u Ciebie i trafia mnie jak przychodzę i już w tym tygodniu dwa razy ukradli Ci wkład ze znicza, ciekawe czy dzisiaj też, nawet tam człowiek nie ma spokoju. Nie mogę już dalej pisać bo łzy zalewają mi oczy, PA, PA KOCHANA wiem córciu bardzo nie lubiłaś jak płakałam, przepraszam postaram się zebrać, SWIATEŁAKA PAMIĘCI DLA WSZYSTKICH DZIECI, KTÓRE JUŻ NIE SĄ Z NAMI MATKAMI, A TY JESTEŚ WŚRÓD NICH. mama ANI
|