Mój syn Kacper miał 20 lat...był uroczym młodym chłopakiem,zginął w wypadku pół roku temu...Marzyłam żeby się ożenił ,chciałam być babcią rozpieszczać wnuki...los z nas zakpił i zdecydował inaczej...Cudownie było patrzeć jak z nastolatka zmienia się w mężczyznę...jedna chwila zmieniła wszystko do dzisiaj nie wyrzuciłam nawet jego szczoteczki do zębów....życzę siły ,a dla Twojego synka (*)(*)(*)(*)