Anulko moje szczęście, zbliża się fatalny dzień 20.01., a ja już jestem w dole, ciągle płacz i myśli, że 3 lata temu byłaś z nami, nikt nie spodziewał się że nastąpi koniec Twojego życia.Czemu ja żyję, oddałabym życie moje dla Ciebie. To moje życie jest takie udawane, moje cierpienie chowam głęboko w zaciszu, staram się jak umiem, ale nie wychodzi mi to wszystko takie bez sensu, bez planów i brak możliwości, że zobaczę Anulkę chociaż we śnie, nie chcesz mi się przyśnić.Myśli uciekają ciągle do Ciebie kochana, dzień w dzień jestem na cmentarzu, aby powiedzieć cześć i pogadać chwilkę i dalej nie mieści mi się to wszystko w głowie, za co ja tak zostałam w tym życiu ukarana, co ja zrobiłam złego, że tak bardzo kocham swoje dzieci i chcę dla nich jak najlepiej, dla Ciebie już nic nie mogę zrobić, nie będę się cieszyć Twoim szczęściem, Twoimi dziećmi nic dlaczego, dlaczego, brak jakiegoś sensu.Tak jak te moje słowa które pisze nieład, wszystko tak wygląda, córciu kochana bardzo tęsknimy za Tobą, tylko światełka pozostały w naturze i wirtualne. mama ANI
|