Dziękuję Krysiu. Dzień był ciężki a jeszcze na domiar złego to ukradli z grobu Ani wkłady ze zniczy. Jak można przyjść i ukraść wkłady, i zapalić na innym grobie że się pamiętam. Nie mieści mi się to w głowie.Człowiek tak przeżywa odejście córki chce, aby znicze się świeciły, bo wiadomo póki my rodzice żyjemy to się palą. Oj jak ciężko z każdej strony. Kocham Cię córeczko. mama ANI
|