Wiem co mówisz, ja do dzisiaj jak idę na mszę to zawsze wyję, jak zobaczę katafalk to serce mi pęka że tam stała trumna Ani. Natomiast jak przyjdzie mi iść na pogrzeb to niestety nie wytrzymuję do końca bo też wyję i muszę wychodzić przed zakończeniem mszy. Ciężko mi na wszystkich mszach, płacz przychodzi to jakoś sam i nie umię się powstrzymać czy tak już zostanie? Chciałabym spokojnie przeżyć mszę, ale nie daję rady, bardzo się wtedy deneruję sama na siebie, ale jak to zrobić aby było inaczej nie wiem. Wczoraj na domiar złego ukradli mi z grobu Ani prymuli zostawili tylko doniczkę ozdobną, jacy ludzie są okropni jak można zabrać z jednego grobu i zanieść na inny, nie potrafię tego zrozumieć, ohyda. mama ANI
|