Droga Jolu dziękuję za wiersz który jak zwykle jest taki prawdziwy i pasuje tez do mojego życia.Nie mam siły juz do dalszego życia.Kamil nie żyje 297 dni a ja coraz bardziej cierpię,płaczę tak jakby to do mnie dopiero zaczynało docierać,że go juz nie ma i nigdy nie będzie.Obłożyłam się jego zdjęciami i filmikiem nagranym przez kolegów o Kamilu i wyję z rozpaczy.Wiem że mam depresję biorę leki ale i one nie pomagają.Mam myśli samobójcze i tylko to że jest to grzech i nigdy nie zobaczę Kamila mnie jeszcze powstrzymuje.Boże jak my cierpimy dlaczego Bóg na to pozwolił ja tego nie rozumiem.Mój Kamil był naprawdę cudownym synem ,byłam samotną matką jego ojciec go nie chciał i nigdy go nie odwiedził.My Z Kamilem rozumieliśmy się bez słow ,tak dużo mi pomagał w domu,opiekował się swoim kotem i bardzo mocno mnie kochał byłam dla niego wszystkim mamą ,ojcem ,babcia i dziadkiem bo moi rodzice nie żyli gdy Kamil się urodził.Przepraszam że tak duzo napisałam o swoim życiu i o moim najukochańszym Kamilku ale czułam taka potrzebę.Światełka dla wszystkich naszych kochanych dzieci które odeszły. Barbara Borowiec
|