Tyle nowych osieroconych matek, które straciły swoje Dzieci kilka miesięcy lub kilka tygodni temu. Jak Im pomóc? Pamiętam, jak weszłam poraz pierwszy na forum DLACZEGO? Było to dwa i pół roku po śmierci Kasi (wcześniej nie potrafiłam o TYM ani mówić, ani pisać). Napisałam pierwszego posta....potem posypały się posty innych matek takich jak ja. Pamiętam, jak bardzo płakałam. Jak waliło mi serce. Od śmierci Kasi minęło pięć lat. Do dziś nie wiem, jak przeżyłam te lata. Wydawało się, że nie dam rady, że nie potrafię, nie chcę...A jednak...jestem, rano wstaję, jadę do pracy, uśmiecham się, ożeniłam syna, planuję wyjazd na urlop... Ale Kasiunia zawsze jest w moim sercu, zawsze jest ze mną, przy mnie...I już nic nigdy tego nie zmieni. I będę Ją kochać coraz mocniej i tęsknić coraz bardziej. Aż do ostatniego tchu. I wiem, że moje Dziecko żyje "bo miłość jest nieśmiertelna"
Mocno przytulam wszystkie osierocone mamy a dla naszych ukochanych Dzieci zapalam światełka pamięci, niech oświetlają Im Drogę do Nieba. ['][']['][']['][']['][']['][']['][']['] Teresa-mama Anioła Kasi L.
Naucz się szczęścia, tylko pamiętaj,by nie zapomnieć nigdy.
|