Grazynko wiem jak Ci ciezko!My jak wybieralismy nagrobek dla Jarka bylam zalamana,tak naprawde nie widzialam go przez lzy.Mogby byc ze szczerego zlota,ten najpiekniejszy,ale myslalam ,ze juz robie ostatnia rzecz dla mojego synka i juz mi nic wiecej nie pozostanie,ze "zamykam ostatni rozdzial w zyciu mojego synka" czulam sie jakby mi serce ktos chcial wyrwac.Tak zamyka sie pewien etap z mysla co teraz moge jeszcze zrobic dla ukochanego dziecka......Dzis pielegnuje jego pomniczek,zeby byl czysciutki,zeby byly stale swieze biale kwiaty i zeby nie zgaslo swiatelko(tak pali sie nie przerwanie od 232dni)I juz mi wiecej nic nie pozostalo,oprocz tesknoty i zalu!Przytulam Ciebie Grazynko.Zapalam swiatelko pamieci do samego Nieba dla wszystkich naszych ukochanych ANIOLKOW<*><*><*><*> mama Jarka
|