Mamo Jarka rozumiem Cię jak mało kto. Dzisiaj też miałem ten z gorszych dni, pewno dlatego że spędziliśmy go w zakładach kamieniarskich(jesteśmy na etapie wybierania nagrobka dla naszego syna). Cały wieczór płaczę, mąż też ukradkiem wyciera łzy. To okropne, jego rówieśnicy wybierają książki do następnej klasy , a my nagrobek- bardzo boli...Pozdrawiam Ciebie i wszystkie zbolałe mamy. Mama Maćka.