Maluszku to już a może dopiero 9 miesięcy od momentu kiedy niespodziewanie odeszłaś. Bez swojej wiedzy ktoś zadecydował o tym że nie masz już się cieszyć życiem a tak bardzo chciałaś żyć....... Te bolesne pamiętne dni są jak gwoździe wbijane w serce, dusza wyrywa się aby odejść...do Ciebie Kasieńko i już na zawsze Ciebie nie opuszczać abyś nie była tam sama gdzie mówią że jest lepszy i piękniejszy świat niż ten ziemski. Wspomnienia i pamięć o Tobie nigdy nie odejdą, zawsze każdego dnia jesteś w moich myślach, chociaż łzy płyną jak rzeka...czasami mam wrażenie że jutra już nie będzie ze skończy się świat i cierpienie ale jakże się mylę jak wstaję każdego następnego dnia. Kasiunieczko czasami mam omamy że siedzisz koło mnie i słuchasz jak czytam lub oglądam bajeczkę, wiem to chore ale tak czasami mam. Czasami chciałabym mieć schizofrenię, widzieć i słyszeć tylko Ciebie mogłabym wówczas żyć a nie egzystować...pewnie uważacie że to chore ale inaczej nie umiem myśleć. Kocham Cię Mój "Kingu" twoja na zawsze Ciocia Ewcia... Światełka dla Ciebie Myszeczko i wszystkich aniołków które przedwcześnie odeszły(*)(*)(*)(*)(*)(*)*()(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) Ciocia Ewcia http://kasiuniasacharuk.pamietajmy.com.pl